Po północnej stronie Tatr Niskich, w cieniu górskich szczytów leży Dolina Demianowska, która skrywa widoki nie mniej spektakularne niż te rozpościerające się z Chopoka. Trzeba jednak wiedzieć gdzie ich szukać, bo te ukryte są pod ziemią. W dolinie znajduje się największy na Słowacji system jaskiń o łącznej długości ponad 40 km. Podziemne komory i korytarze powstały wzdłuż szczelin tektonicznych, które przez tysiące lat formowane były przez płynącą na tym odcinku pod ziemią rzeczkę Demianowka. To jej wody widzieliśmy poprzedniego dnia siedząc na Krupowej Hali, jednego z najlepszych punktów widokowych na szlaku z Chopoka na Dziumbier.
Najbardziej znanymi i dostępnymi do zwiedzania są: Demianowska Jaskinia Wolności oraz Demianowska Jaskinia Lodowa. Idealna propozycja dla wytchnienia po górskich wędrówkach.
Zwiedzanie ich jest możliwe jedynie o kilku ustalonych godzinach, więc spontaniczne próby zejścia do jaskiń mogą nie być najlepszym pomysłem.
Demianowska Jaskinia Lodowa
Jadąc od strony Liptowskiego Mikulasza po mniej więcej 10 km po lewej stronie drogi znajduje się parking dla odwiedzających Demianowską Jaskinię Lodową. Płacimy 7 euro opłaty, bierzemy kurtki z bagażnika i… dowiadujemy się, że że wejście do jaskini znajduje się 90 metrów ponad dnem doliny i prowadzi do niego ścieżka licząca ok. 500 metrów. Warto więc być przynajmniej 15 minut wcześniej. My takiego zapasu czasu nie mieliśmy, więc częściowo musieliśmy pokonać trasę biegiem ; ) Dobra rozgrzewka przed temperaturami panującymi w jaskini, które nie przekraczają kilku stopni a nierzadko słupki tego, co zastąpiło rtęć, spadają poniżej 0.
Trasa zwiedzania to 650 metrów, której pokonanie z przewodnikiem zajmuje 45 minut. W przeszłości jaskinia nosiła nazwę Dračia jaskyňa czyli Smocza, bo kości niedźwiedzia jaskiniowego odnalezione tutaj w XVIII w. przypisywano mitycznym gadom. Szata naciekowa jaskini nie powala na kolana, tym bardziej że miejscami jest ona zniszczona przez erozję mrozową. Nie jednak o nią chodzi w Jaskini Lodowej.
Pokonywaliśmy kolejne korytarze z nadzieją, że już za moment ujrzymy te wszystkie lodowe wodospady, stalaktyty i kolumny malujące bajkowe krajobrazy.
Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy na miejscu, by zobaczyć takie cuda najlepiej odwiedzić jaskinię w terminie od grudnia do kwietnia. Wtedy, zwłaszcza w położonych najniżej komorach, okresowo gromadzi się lód. A w pozostałych miesiącach z dużym prawdopodobieństwem zobaczyć można jedynie to co my, czyli smutnie zalegający na spągu kawałek lodu niepierwszej świeżości ; )
To zdecydowanie zbyt mało, gdy spodziewasz się ujrzeć podziemne Arendelle skute lodem :D Z Demianowskiej Jaskini Lodowej wyszliśmy więc ze sporym niedosytem, jednak chętnie wrócilibyśmy tam wczesną wiosną.
Szlakiem przez Dolinę Demianowską
Zamiast podjeżdżać autem pod Demianowską Jaskinię Wolności i płacić kolejną opłatę za parking ruszyliśmy zielonym szlakiem, który także do niej prowadzi. Dystans do pokonania to zaledwie 2 km. Trasa jest bardzo przyjemna. Ścieżka prowadzi wzdłuż potoku, kilka razy przecinając go przerzuconymi ponad poziomem wody mostkami. Co jakiś czas na trasie wyrastają strzeliste skały.
Wychodzimy wprost na parking przy jaskini. Do kas i wejścia tutaj również trzeba podejść ścieżką pnącą się ku górze.
Demianowska Jaskinia Wolności
Demianowska Jaskinia Wolności jest najchętniej odwiedzaną jaskinią na Słowacji. I wcale nas to nie dziwi. Do wyboru są dwie trasy: krótsza o długości 1 150 metrów (w tym 913 schodów) i dłuższa – 2 150 metrów. Czas zwiedzania krótszej to 60 minut, dłuższej 100 minut. Wybieramy krótszy wariant.
Pierwsza komora nazywana jest Wielką Komnatą i jest to faktycznie największe podziemne pomieszczenie w całym systemie jaskiń demianowskich. Spokojnie mogłyby odbywać się tutaj jakieś nastrojowe koncerty. Tymczasem zamiast muzyki słychać kapiącą ze stropu wodę – tzw. wieczny deszcz.
Każdy kolejny korytarz, każda następna sala Demianowskiej Jaskini Wolności przynosi nowe zachwyty nad pięknem podziemnych rzeźb, nad którymi natura pracowała setki tysięcy lat. Stalaktyty, stalagmity, jaskiniowe perły czy wodospady naciekowe. Jeden z takich wodospadów o nazwie Płacząca Wierzba ma prawie 20 metrów wysokości.
Docieramy do podziemnych jeziorek. Jezioro Nenufarowe. Jezioro Szmaragdowe. W niczym niezmąconych taflach krystalicznie czystej wody odbijają się te wszystkie cuda natury.
Demianowska Jaskinia Wolności to zdecydowanie punkt obowiązkowy w ramach wycieczki w Tatry Niżne.
Podobnie jak smażony syr i piwo podczas pobytu na Słowacji ; )
Informacje praktyczne
Rozkład wejść oraz aktualne cenniki można sprawdzić tutaj:
Nie ma możliwości wcześniejszej rezerwacji oraz płatności kartą – stan na rok 2020.
Za możliwość fotografowania wewnątrz jaskini pobierana jest dodatkowa opłata – 10 EUR za każdą z obu jaskiń.
Nocleg
W trakcie wyjazdu w Tatry Niskie zatrzymaliśmy w Apartman Toscana w Liptowskim Mikulaszu. Apartament jest przestronny, zadbany i dobrze wyposażony (lodówka mogłaby być większa). Z racji położenia nie czuć górskiej atmosfery, ale za to bardzo blisko są m.in. większe markety. A jeśli poza Tatrami Niskimi i jaskiniami planujecie również odwiedzenie Doliny Prosieckiej i Kwaczańskiej to jest to bardzo dobra baza wypadowa po okolicy.
A jeśli skorzystacie z naszych rekomendacji noclegowych (albo wybierzecie coś innego) to będzie nam bardzo miło jeżeli dokonacie rezerwacji przez nasze linki (w tym wpisie albo korzystając z przekierowania z naszej strony głównej – banner Booking.com). Dla Was cena się nie zmienia a my otrzymujemy prowizję od serwisu za polecenie, które daje nam dodatkową satysfakcję z pracy nad blogiem : )