Skąd się wziął sukces Dubaju?
Co sprawiło że Dubaj z niewielkiej osady na obrzeżach cywilizacji w ciągu kilku dziesięcioleci stał się jednym z najnowocześniejszych miasta świata? Czy to wszystko zasługa petrodolarów i taniej siły roboczej z Azji? Moim zdaniem to zbyt duże uproszczenie.
Czytaj dalej Japonia na słodko
Japońskie słodycze mogą nieco rozczarować wielbicieli chrupiących wafelków oblanych mleczną czekoladą, ptasiego mleczka, czekolady czy kruchych ciasteczek. Ale nie poddawajcie się już na początku, odrobina otwartości na nowe, czasami dziwne na pierwszy rzut oka smaki pozwoli Wam się nie raz przenieść do słodyczowego raju ; ). Wierzcie nam, że po powrocie do Polski zatęsknicie za niejedną japońską słodkością.
Czytaj dalej Gonpachi – kolacja z Kill Billem
Do Gonpachi zabrała nas para znajomych Jarka z Tokio – Takeshi i Kanako. Restauracja ta znana jest także (szczególnie cudzoziemcom i fanom filmu), jako the Kill Bill Restaurant. Tarantino zainspirowany jej wnętrzem stworzył filmowy House of Blue Leaves, w którym rozgrywa się szalona scena walki pomiędzy Panną Modą (Uma Thurman) a gangiem Crazy 88’s.
Czytaj dalej Streetfood’owy spacer po Krakowie
Kraków zawsze będzie dla nas miejscem szczególnym. W końcu to tam się poznaliśmy : ) A kiedy z Krakowa się wyprowadzaliśmy (4 lata temu, jak ten czas leci!) obiecywaliśmy sobie, że przynajmniej raz na miesiąc będziemy tu przyjeżdżać.
Czytaj dalej Kąpiel w onsenie – duchowe oczyszczenie
Będąc w Japonii trzeba koniecznie wybrać się do onsenu. Nam się to udało : )
Czytaj dalej Nasze japońskie obserwacje, czyli Kraj Kwitnącej Wiśni oczami gaijinów
Minęło już kilka dni odkąd wróciliśmy z podróży po Japonii, kraju fascynującym pod wieloma względami. Postanowiliśmy więc spisać nasze obserwacje dotyczące życia codziennego, mody, zwyczajów itp., jakie udało nam się poczynić będąc w Japonii.
Czytaj dalej Wzgórze Filerimos–Zatoka Quinna–plaża Afantou – Rodos dzień 7
Dzień zaczął się od złej wiadomości. Zostaliśmy okradzeni… z jednego dnia podróży. Okazało się, że planowany na następny dzień lot powrotny został przesunięty z 22.00 na 10.00. Taki niestety urok czarterów. Musieliśmy zatem zrewidować nasze plany i skupić się na tym, na czym najbardziej nam jeszcze zależało. Padło na wzgórze Filerimos i zatokę Anthony’ego Quinna. Droga na szczyt wiodła serpentynami wśród lasów piniowych. Na szczycie 267-metrowego wzgórza znajdował […]
Czytaj dalej Rejs na Symi – Rodos dzień 6
Wstaliśmy przed świtem, co nie brzmi już tak strasznie jeśli dodam, że jasno robiło się ok. siódmej. Wstaliśmy nie po to jednak by zrekompensować sobie widoki na Prasonisi i podziwiać wschód Słońca z balkonu naszego pokoju, chociaż oczywiście skorzystaliśmy i z tej okazji. Powodem wcześniejszej pobudki był zaplanowany rejs na Symi, czyli wyspy położonej ponad 40 km na północny-zachód od Rodos. Musieliśmy więc zdążyć na statek wypływający ze stolicy wyspy. O tej godzinie ruch na ulicach Rodos był […]
Czytaj dalej Zachodnim wybrzeżem do Prasonisi
Kolejnego dnia pobytu na Rodos ruszyliśmy ponownie na południe wyspy, a pierwszym przystankiem było niewielkie i spokojne Asklipio z białymi domkami i górującymi nad miasteczkiem ruinami zamku z czasów joannitów. Przy wjeździe do Asklipio znajduję się placyk z parkingiem, a przy nim bizantyjski kościół Zaśnięcia NMP z XI w. Zuz wolała jednak położony obok plac zabaw. Po zaliczeniu wszystkich atrakcji mogliśmy iść dalej. Z placyku przed kościołem rozpościerają się widoki […]
Czytaj dalej Psinthos–Epta Piges-Tsambika – Rodos dzień 4
Przyszła pora na poznanie interioru wyspy. Na początek spokojne miasteczko Psinthos, w którym życie toczy się swoim tempem. Chyba się toczy. Godzina, którą tu spędziliśmy to za krótko by zauważyć dynamikę tego miejsca : ) Większość czasu (z tej godziny) spędziliśmy na placyku przy kościele. Dlaczego tu? Powody były trzy: ciekawa dzwonnica kościoła, jeszcze ciekawsze mozaiki ułożone z chochlaków i najważniejsze – nieudane próby przekonania Zuz, że na tap […]
Czytaj dalej