Plaża Cofete i inne atrakcje półwyspu Jandia – Fuerteventura dzień 2 i 3
Półwysep Jandia ma dwa oblicza. Pierwsze z nich to kurortowe miasta Morro Jable czy Costa Calma, z gwarnymi barami i dyskotekami oraz zatłoczonymi bulwarami. Całości dopełnia Playa Sotavento, która rozciąga się na długości 9 (tak, dziewięciu!) kilometrów a miejscami ma kilkaset metrów szerokości. Akurat tej plaży nie można nic zarzucić, ale też nas nie zachwyciła, choć może byłoby inaczej gdybyśmy na nią trafili zanim zobaczyliśmy drugie oblicze półwyspu. Kilkaset […]
Czytaj dalej Białe plaże i wiatraki, tylko gdzie te wiewiórki? – Fuerteventura dzień 1
Nie będziemy ukrywać, że Fuerteventura jakoś nigdy nie była na liście naszych podróżniczych celów i tylko niedrogie połączenia promowe z Lanzarote sprawiły, że rozważaliśmy spędzenie tam kilku dni. Z tyłu głowy mieliśmy jednak cały czas obraz wyspy jaki rysowała nam nasza znajoma, tak, o Tobie piszę M., która po podróży na Fuertę powtarzała, że niemal głowy nie straciła, tak mocno (tutaj z reguły padał inny przysłówek) tam wieje i generalnie nic nie ma poza […]
Czytaj dalej Nie tylko wulkany – 15 miejsc które warto zobaczyć na Lanzarote
Lanzarote jest wyspą absolutnie wyjątkową. Choć dla niektórych wyspa ta może być zbyt mało egzotycznie zielona, to jednak jej surowe piękno uwypuklone przez artystę Cesara Manrique zachwyca. Nad Lanzarote rozpływaliśmy się w kilku innych wpisach, w których dość dokładnie prezentowaliśmy poszczególne miejsca warte zobaczenia na wyspie. Czas na podsumowanie – 15 najciekawszych miejsc na Lanzarote. Oczywiście w zestawieniu wulkanów zabraknąć nie może ; ) Winnice w doline […]
Czytaj dalej Skalne miasto Uplisciche – tam gdzie jaszczurki mówią dobranoc
Zaczęło się obiecująco. Dwupasmowy odcinek drogi szybkiego ruchu z Kutaisi w kierunku Tbilisi skończył się jednak szybciej niż moglibyśmy się przyzwyczaić do zawrotnej jak na gruzińskie warunki prędkości. Dalej już jednopasmowa droga wiodła przez mniejsze miasteczka albo wiła się serpentynami po górkach będących awangardą pasma Małego Kaukazu. Tempo przejazdu chcąc nie chcąc narzucało najsłabsze ogniwo na trasie, jakim była długa ciężarówka wyładowana drewnem. Wlekliśmy […]
Czytaj dalej Jaskinia Prometeusza i inne cuda natury czyli dlaczego warto zatrzymać się w Kutaisi
Nie przyjeżdżajcie do Kutaisi. Przynajmniej w poniedziałek. W relacjach blogerów przeważa opinia, że w przemysłowym Kutaisi, drugim co do wielkości mieście Gruzji, a co ważniejsze mieście do którego lata Wizzair nie warto się zatrzymywać, tylko prosto z lotniska jechać w inne regiony kraju. Tak też zrobiliśmy i my, ruszając od razu z lotniska do Mestii. Jednak Kutaisi także znalazło się na naszej trasie, tylko nieco później, podczas podróży ze Swanetii do Tbilisi. Po trekkingach wśród kaukaskich szczytów poprzeczka była […]
Czytaj dalej Końca świata nie było – trekking przez swaneckie wioski do Żabeszi
Planu B nie mieliśmy. Po kolejnej nocnej ulewie Giorgi odradził nam trekking nad jeziora Koruldi. Gdybyśmy całą trasę chcieli pokonać pieszo to może i by nam się udało, ale jej przejście w dwie strony zajmuje nawet 8 godzin i sądząc po relacjach na różnych blogach nawet bez pasażerów na plecach jest ono wymagające. Dlatego pierwszy odcinek o przewyższeniu 900 metrów chcieliśmy pokonać autem. Niestety po znacznych opadach ta stroma i nieutwardzona […]
Czytaj dalej Jak prawie nie doszliśmy pod lodowiec Chalaadi
Mgły spowijające Mestię i jej średniowieczne kamienne wieże powoli podnosiły się. Po nocnej nawałnicy z kulkami gradu wielkości monety jednozłotowej nie było śladu. No może poza brakiem prądu w hotelu. To nic, najważniejsze że wbrew prognozom, które od kilku dni spędzały nam sen z powiek, nie zanosiło się na deszcz. Kamień z serca, bo trekkingi po Swanetii miałyby być taką wisienką na torcie (a może raczej na chaczapuri) podczas naszej gruzińskiej […]
Czytaj dalej Z Kutaisi do Mestii czyli podróż do krainy kamiennych wież i ośnieżonych szczytów Kaukazu
Lecimy do Gruzji! Na pokładzie nocnego lotu z Pyrzowic do Kutaisi bardzo wesoło za sprawą zespołu „Dolina Popradu” z Piwnicznej Zdroju lecącego na festiwal zespołów regionalnych odbywający się w Batumi. Dochodzi północ a ktoś co chwilę zaczyna intonować kolejną przyśpiewkę i widzimy spojrzenia pozostałych skierowane na nas z pytaniem: możemy? Z tego co się zorientowaliśmy na lotnisku Zuzia i Zosia to jedyne dzieci na pokładzie, ale dziewczynom ani w głowie spanie. Zosia tańczy na fotelu […]
Czytaj dalej Cesar Manrique – człowiek który zaprojektował Lanzarote
Patrząc na Lanzarote na pierwszy rzut oka widać czarne ziemie skąpo pokryte roślinnością, białe skupiska domków rozsiane po wyspie czy stożki wulkanów przypominające o nie tak dawnych erupcjach. A czego nie widać? Architektonicznych dziwolągów, nieładu przestrzennego, krzykliwego miszmaszu we wszystkich odcieniach tęczy i turystycznego kiczu. Jak nietrudno się domyślić nie jest to przypadek a koncepcja zrównoważonego rozwoju, której ikoną stał się Cesar Manrique – architekt, artysta i ekolog. Urodzony na Lanzarote w 1919 […]
Czytaj dalej Pięć smaków Azji w Warszawie – tam warto zjeść
Jadąc na długi weekend od Warszawy Jarek jechał zwiedzać, ja… jeść. Na szczęście udało się spełnić oczekiwania każdej ze stron. Jedno jest pewne, gdybyśmy mieszkali w stolicy puściłabym nas z torbami przejadając większość naszych wpływów gotówki ; ). Poniżej 6 miejsc (pięć tytułowych plus lodziarnia), do których tęsknię po powrocie. Będąc w Warszawie, koniecznie je odwiedźcie! Wegemama ul. Marszałkowska 28 Na TomYum w Wegemamie Jarek miał ochotę wracać codziennie […]
Czytaj dalej