Batu Caves – piękne jaskinie, sprytne małpki i hinduistyczna świątynia

Gdy po kilku napiętych dniach trafia nam się taki z luźniejszym planem zwykle napada nas wtedy dzień lenia. Niby poranek toczy się tak samo, ale dziwnym sposobem wszystko zajmuje trzy razy więcej czasu niż zwykle. Dziewczyny przymierzają trzy razy więcej kreacji zanim na jakąś się zdecydują, jest problem z wifi by dodać relację z poprzedniego dnia, nie pomaga też olbrzymi apartament jaki mieliśmy w KL, w którym gubi się więcej rzeczy niż zwykle… Kiedy do tego śniadanie musimy zjeść gdzieś na mieście kończy się to czasową katastrofą : D

Na dworzec KL Sentral dotarliśmy kilka minut po 12… stąd w mniej więcej pół godziny dojechać można kolejką KTM do kompleksu jaskiń Batu Caves. Jako, że jest to ważna świątynia hinduistyczna oraz jedna z głównych atrakcji turystycznych Kuala Lumpur spodziewaliśmy się częstego kursowania kolejki. Nasze zdziwienie było ogromne, gdy okazało się że na następną musimy czekać ponad 1,5 godziny!

Postanowiliśmy wykorzystać ten czas i kupić bilety na pociąg do Butterworth skąd dalej mieliśmy następnego dostać się na Penang (pociąg nie dociera bezpośrednio na wyspę). Okazało się jednak, że wszystkie miejsca są wykupione. Szybko sprawdziliśmy połączenia AirAsia i kupiliśmy bilety lotnicze. Widocznie nic nie dzieje się przypadkowo i czasami warto się spóźnić ; ) A gdy wreszcie podjeżdża kolejka pilnujemy by nie wsiąść do wagonu przeznaczonego wyłącznie dla kobiet.

Jaskinie Batu Caves położone są 13 kilometrów od centrum KL. Przy wejściu do kompleksu stoi posąg Hanumana – bóstwa czczonego w postaci małpy. Za nim w jaskini Ramajana znajduje się muzeum mitologii hinduskiej. Zajrzymy tam później, teraz idziemy za bramą wejściową w prawo, w kierunku głównego kompleksu. Słońce grzeje. Nie, nie grzeje, pali wręcz. Ciężko namówić dziewczyny na jakieś zdjęcie w niezacienionym miejscu. Z pomocą nadchodzą chmury.

Muragan i jego małpia ekipa

Przed słynnymi schodami prowadzącymi do świątyni stoi 43-metrowy posąg Murugana – bóstwa wojny, pogromcy zła, który za pomocą włóczni otrzymanej od matki, bogini Parvatti, pokonał demony ratując ludzkość.

Ale nie tylko Muragan strzeże wejścia do jaskiń. Do pomocy ma liczny gang sprytnych małpek, które grasują po okolicy i tylko czyhają na nadarzającą się okazję by wyrwać ludziom coś z rąk, torebki czy plecaka. Postanowiliśmy zaryzykować i poczęstować jednego osobnika bananem. Przygotowaliśmy aparat, wycelowaliśmy kamerę, wyciągnęliśmy banana cały czas patrząc uważnie na siedzącego najbliżej nas makaka. Potem wszystko zadziało się w okamgnieniu. Usłyszeliśmy krzyk wystraszonej Zosi, która siedziała w nosidle. Coś szybko przeskoczyło po ramieniu Domi, wyrwało banana z rąk Zuzi i uciekło z łupem.

Jaskinia Katedralna

Po odkryciu jaskiń w II połowie XIX w. Chińczycy wydobywali z nich guano nietoperzy, które służyło jako nawóz. W późniejszym okresie jaskinie przekształcono w miejsce kultu Muragana czczonego głównie przez społeczność tamilską.

Do największej jaskini w kompleksie Batu Caves prowadzą 272 stopnie pomalowane we wszystkich kolorach tęczy.

W Jaskini Katedralnej mieści się najważniejsza hinduistyczna świątynia zlokalizowana poza granicami Indii. Najwięcej pielgrzymów przybywa tu w trakcie corocznego święta Thaipusam przypadającego w pełnię Księżyca w miesiącu thai (kalendarz tamilski), czyli w okolicach przełomu stycznia i lutego. Wierni z całej Azji Południowo-Wschodniej uczestniczący w procesji ku czci boga Muragana wyruszają ok. północy spod świątyni Sri Mahamariamman zlokalizowanej w Dzielnicy Chińskiej Kuala Lumpur by po około 8 godzinach stanąć u podnóża jaskiń. Część z nich maszeruje boso niosąc na głowie dzban z mlekiem jako dziękczynienie dla Muragana. Inni, pogrążeni w transie dokonują aktów samookaleczania – przebiją języki, policzki, wbijają sobie pod skórę haczyki przy akompaniamencie muzyki i bębnów. Chyba jednak nie chcielibyśmy tego oglądać na własne oczy. W procesji uczestniczy też 12-metrowy srebrny powóz, którym przewożony jest posąg Muragana.

Jaskinia jest przepiękna, przestronna i strzelista. W jej dalszej części znajduje się otwór przez który do wnętrza wpada światło i wdziera się soczysta zieleń roślinności porastającej wapienne zbocza. Same budowle świątynne dla Europejczyka mogą wyglądać dość karykaturalnie, przywołując miejscami na myśl scenografie do filmu bollywood niż miejsce kultu. I choć nam jaskinia podobałaby się bardziej bez nich, musimy uszanować sposób wyrazu tej religii.

Jaskinia Ciemna

Będąc w Batu Caves można dodatkowo wykupić wycieczkę z przewodnikiem po Jaskini Ciemnej. Czas zwiedzania wynosi ok. 45 minut w grupach 15-osobowych. W ciemnościach jaskini obserwować można nietoperze, pająki i inne przytulaśne stworzenia. My się nie zdecydowaliśmy, ale podobno warto jeśli ktoś lubi mroczne i klaustrofobiczne klimaty ; )

Jaskinia Ramayana

Kierując się na lewo pod wejściu do kompleksu trafimy do Jaskini Ramayama, gdzie urządzono coś na kształt muzeum mitologii hinduskiej i przedstawiono sceny z życia boga Ramy. Jaskinia wypełniona jest figurami utrzymanymi w typowej stylistyce hinduskiej ; ) Takie malezyjskie Wat Muang ; )

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to