Kanion rzeki Moraca – podróż z Podgoricy w Góry Przeklęte

Z lotniska w Podgoricy od razu ruszyliśmy na północ w stronę Parku Narodowego Prokletije. To nasza sprawdzona praktyka. Gdy logistycznie jest to możliwe największe wyzwania planujemy na początek, gdy na fali entuzjazmu związanego z wyjazdem łatwiej skłonić dziewczyny do dłuższych wędrówek. Jeden, dwa trekkingi, a potem już z górki ; )

Odległość między stolicą a Gusinje (główne miasto po czarnogórskiej stronie Gór Przeklętych) to zaledwie 150 km, ale czas potrzebny do pokonania drogi to minimum 3 godziny. Nie licząc przystanków na zdjęcia a te jest gdzie robić ; )

Kanion rzeki Moraca

Po wyjeździe z Podgoricy jedziemy drogą E65, która na odcinku ok. 45 kilometrów wiedzie malowniczym kanionem rzeki Moraca. Najpiękniejszym jego fragmentem jest przełom Platije, gdzie różnica poziomów między dnem koryta rzeki a wznoszącymi się powyżej wapienno-dolomitowymi szczytami Gór Dynarskich sięga tysiąca metrów. Droga prowadzi zboczem po skalnej półce, co chwilę znikając w jednym z kilkudziesięciu tuneli wybudowanych czy raczej wykutych w skale.

Szukamy miejsc, gdzie można bezpieczne się zatrzymać by zrobić zdjęcia, które uchwycą bajeczny kolor wody. Wbrew temu, co można przeczytać w sieci, takich miejsc jest całkiem sporo. Większym problemem okazywały się gęsto zarośnięte pobocza, które skutecznie przysłaniały widoki. Tradycyjnie zatrzymywałem się tak często, że po którymś razie czułem już zniecierpliwione spojrzenia współpasażerów ; ) I również tradycyjnie udawałem, że tego ich nie widzę, kolejny raz zatrzymując się na poboczu  : D

 

Linia kolejowa Bar – Belgrad

Powyżej tej drogi, w latach 70. XX wieku poprowadzono linię kolejową łączącą Bar z Belgradem. Trasa Bar – Belgrad chyba nie bez powodu określana jest jako jedna z najpiękniejszych w Europie. Na całej jej długości (455 km) znajdują się aż 254 tunele o łącznej długości 114 km i aż 435 wiaduktów.

Po zjeździe z trasy E65 postojów już tak wiele nie było, co nie oznacza że kilometry mijały szybciej. Jechaliśmy krętą drogą o wątpliwej jakości nawierzchni poprowadzonej przez wzgórza. Taki „skrót” doradził nam GPS. A gdy wreszcie wyjechaliśmy na „porządną” drogę w miejscowości Andrijevica zaliczyliśmy nieplanowany, prawie półgodzinny postój obserwując pochód uczniów świętujących koniec roku szkolnego a przy okazji blokujących wyjazd z miasta ; )

Po prawie 4 godzinach podróży dotarliśmy do sielskiej wioski Kruszewo oddalonej kilka kilometrów od Gusinje, gdzie zarezerwowany mieliśmy domek w Ethno House Bektesevic. Ale o tym już w następnym wpisie.